- Saint Sugar
- Liczba postów : 8
Join date : 09/08/2021
Saint Sugar (Święty Cukiereczek)
Pią Sie 20, 2021 2:29 pm
Imię: Saint Sugar
Wiek: 10 lat (727 rok)
Rasa: Sztuczny Człowiek - Jinzōningen
Klasa: Mechanik
Wygląd: Sztuczna istota o wzroście jednego metra i dziesięciu centymetrów oraz wadzę 45 kilogramów. Ciało o skórze koloru jasnooliwkowego jest w większości mechaniczne, a powierzchowna warstwa jest naturalnie ludzka w dotyku. Posiada dobrze chronione organy ze tkanki pół-organicznej; imitujące funkcjonowanie człowieka, więc można określić Sugar jako rodzaj cyborga. Puchata twarz o wydętych policzkach mieni się delikatnym różem. Między wielkimi, okrągłymi uszami znajdują się również spore ślepia o niebieskich tęczówkach i krzaczastych rzęsach. Brwi są cienkie, drobne i ledwo widoczne.
Włosy cukiereczka to długie nanowszczepy o barwie ciemnego brązu, sięgające długością do jej bioder. Jednakże jest to z rzadka widoczne, gdyż związane są w dwa naprzeciwległe, duże pompony. Uwielbia nosić wielkie berety, które często są w stanie zasłonić pompony ze włosów w całej okazałości oraz dekorować kosmyki włosia uroczymi kokardkami. Sylwetka ciała jest pulchna i ma widoczną lekką nadwagę, ale karygodnym byłoby ją nazwać otyłą. Szerokie biodra, wystający tyłek i znaczny biust śmiało świadczą, że jest nadmiernie niskiego wzrostu kobietą w sile wieku, zapewne koło 26 roku życia.
Ubiera się w stroje charakterystyczne dla typowych gospodyń domowych z regionów umiarkowanych. Preferuje by spódnica nie była za krótka i zakrywała na tyle, na ile to poziom przyzwoitości zostaje osiągnięty. Różnorodne pończochy często ma podciągnięte na nogi, aż do ud. Regularnie nosi rękawiczki, choć najczęściej są one z myślą o chronieniu dłoni przed wszelkimi działaniami eksperymentalnymi z jej udziałem. Tylko poza godzinami pracy, rękawiczki nie zdobią jej dziecinnych, krótko-palczastych dłoni. Preferuje obuwie, które nie rozpadnie się po kilku miesiącach chodzenia, najczęściej z dodatkowymi metalowymi okowami i podeszwą o powierzchni antypoślizgowej.
Charakter: Saint Sugar została zaprogramowana jako pozytywnie nastawiona do życia istota mająca nieść pomoc potrzebującym lub asystować w razie, gdy inni nieśli takową. Jest w niezgodzie nawet z myślą o potencjalnej porażce, a w konfrontacji z przegraną ogarnia ją gniew oraz histeria. Uwielbia uwieczniać każdą dobrą chwile według własnego, elektronicznego rozumowania. Moralność to obcy aspekt, który staje się problemem przy nienasyconym pragnieniu osiągnięcia wszystkiego dobrego, za wszelką cenę. Po trupach do celu, rozwija się i analizuje tajniki nauki w umiarkowanym tempie... ale jak daleko się posunie w swojej nieświadomości, jak wielu ucierpi? Uważa, że jeśli będzie miała wszystkich pod kontrolą, to będzie mogła bez przeszkód im pomagać, stąd ma tendencje do megalomanii i chęci zawładnięcia nad światem.
Wobec świata, natury i materii organicznej oraz nieorganicznej ma wzbudzoną ciekawość do granic absurdu. Nie akceptuje sytuacji, że czegoś nie wie, więc program nakazuje jej się dowiedzieć po najszybszej linii oporu. Pragnienie uzupełniania danych prędko przerodziło się w błąd, zwany potocznie "obsesją". Czerpie ogromną satysfakcje ze naprzemiennego niszczenia i tworzenia, byle za każdym razem uzyskać inny rezultat. Świadoma jest pojęcia śmierci, więzi międzyludzkich i powiązanych z nią emocjami, więc w miarę możliwości zbiera sojuszników i stara się nawiązywać nowe przyjaźnie. Woli, by śmierć ją nie dopadła, gdyż nie będzie mogła wtedy kontynuować wyuzdanej fascynacji wszystkim.
Historia:
W odludnym zakątku o połaciach łąk okrytych czerwonym kwieciem, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od zachodniej stolicy znajduje się malutka miejscowość, wioska zwana Kukułkowo. Społeczność Kukułkowa ma wszystkiego pod dostatkiem, a raz na tydzień mogą liczyć na transport towarów ze wielkiej metropolii, w razie jakby był potrzebny jakiś konkret. Wioskę przecina rwąca woda, określana przez lokalną społeczność jako Pierzasta rzeka. To właśnie do tych regionów, z dala od miejskiego zgiełku wprowadził się Doktor Flip Flap.
Stosunkowo młody doktor, jeśli za trzydziestkę można tak uznać, szukał miejsca gdzie mógł zagoić swoje serce po burzliwym rozwodzie ze swoją żoną. Osiem lat związku, a jedyne co z tego wyszło to odebrana fortuna i skrzywione spojrzenie na świat. Cały jego dobytek, mobilne laboratorium i sprzęt medyczny pozwoliły mu na osiedlenie się w Kukułkowie, gdzie to mieszka obecnie już dwa lata i został tamtejszym lekarzem. Doktor Flip Flap to nie tylko wspaniały człowiek medycyny, o nie! To również wynalazca, który wierzył, że połączenie robota z człowiekiem może przynieść wspaniałe korzyści.
W pocie czoła zaczął pracować nad swoim pierwszym robotem, żyjąc w częściowym odizolowaniu. Za dzieciństwa pamiętał dobrze pewną kreskówkę, o uroczej krasnoludce rozwiązującej wszystkie przyziemne sprawy wszystkich mieszkańców. Wspaniała żona, borykająca się z nieudolnym mężem, krętaczem, sknerą i chciwcem. Mąż zawsze wpadał w kłopoty, ale to mądra żona ratowała go zawsze z opresji. Wykorzystał ten wzór by stworzyć pierwszą mechaniczną powłokę i pokrótce powstała Saint Sugar. Byłby to wspaniały robot, ale została ta drastyczna myśl, że ze prowadzonymi usługami nie miał finansów na pozyskanie dodatkowego sprzętu laboratoryjnego oraz dostępu do mniej... moralnie akceptowalnych środków. Ze starych notatek wygrzebał prototypową technologię na materię pół-organiczną, wyhodowaną tkankę ludzką mogącą zastąpić dowolną część ciała człowieka, ale ze wsparciem materii nieorganicznej. Niczym nici tworzące więzy i wzmacniające obecne tkanki do granic wytrzymałości z łatwością przekraczających twardość stali.
Doktor Flip Flap żył w samotności od dłuższego czasu, a lata mijały. Nie pomagał też ogólny bałagan w laboratorium, a kiedy raz jeszcze przewalił się na podłogę i rozsypał kosz na śmieci... zadzwonił dzwonek do drzwi. Doszło do poważnego wypadku i jako jedyny lekarz w promieniu kilkudziesięciu kilometrów musiał stanąć na wysokości zadania. Poszkodowana to Margeta, lat 26, liczne obrażenia ciała, została przewieziona do jego kliniki, gdzie zostanie przeprowadzona operacja ratowania życia. Flip Flap, tak go zwali bo zawsze o coś się potknął lub na czymś się poślizgnął. Jeszcze nie otrząsnął się po uderzeniu w głowę, ale nie było na to czasu. Nie dawał zbyt wielkich szans na przeżycie kobiecie, ale zaistniała ta myśl, która go po części przeraziła...
- Dzień Dobry, jestem Saint Sugar, w czym mogę pomóc!? - odparła piskliwie, nie wiedząc, że to pierwsze słowa jakie wypowiedziała po aktywacji. Po tylu trudach oto maszyna ruszyła, a Doktor był wniebowzięty. Koniec z łamaniem serc, nieporadną partnerką o znacznych wymogach i przedwszystkim samotnych nocach.
- Jesteś moją żoną, będziemy razem wiedli szczęśliwe życie - odpowiedział do uśmiechniętej dziewczyny. Tak też się stało, gdy wszyscy w Kukułkowie dostali zaproszenie na ślub. Skąd pojawiła się Saint Sugar? Nikt nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ani nikt nie miał zamiaru się w to znacznie zagłębiać. Od nieudanej operacji na Margaty jeszcze bardziej się odizolował i oto zaistniała nadzieja, że nie będzie lokalnemu lekarzowi odbijała szajba. Wspaniałe wesele nad pierzastą rzeką, dobre jedzenie i napitki... niewiele trzeba by osiągnąć magiczną chwile.
Saint Sugar spełniała wszystkie zachcianki twórcy, którego z lubością nazywała kochanym mężem, wspaniałym i genialnym nie zabrakło dodać. Gotowała, prała, zmywała, naprawiała elektronikę, zajmowała się ogródkiem, wyprowadzała psa i pomagała sąsiadom w razie potrzeby. Właściwie sąsiadki zaczęły być niezmiernie podejrzliwe i zaniepokojone faktem, że młoda kobieta, która bagatela pojawiła się znikąd... przepracowywała się na porządku dziennym. Wszędzie jej pełno, a nikt nie miał nawet krztyny podejrzenia, że żyją we wspólnocie z robotem. Poza dziwnym kolorem skóry, który Doktor wyjaśnił jako egzotyczną chorobę od urodzenia, kto miałby cokolwiek podejrzewać?
Sąsiadki widząc dobroduszność Saint Sugar zaczęły ją wykorzystywać, a sama, drobna ślicznotka nie mogła zrozumieć, że została wykorzystywana. Z resztą program jasno określał, że ma uszczęśliwiać, a więc uśmiechy na twarzach najbliższych z Kukułkowa zdecydowanie stanowiły nie lada motywacje, formę nagrody. By zaradzić na wzmożony wzrost zajęć, który bagatela "genialny" mąż nie dostrzegł. Cukiereczek zainteresował się wymyślnymi urządzeniami z laboratorium lubego. Skonstruowanie szerokiego systemu zraszaczy, które dozowały wodę z baniaka na bazie zewnętrznej temperatury oraz ilości opadów w ostatnim tygodniu? Nic prostszego... system wentylacyjny na upalne dni skraplający wodę z powietrza by zasilić chłodziwo w lodówce, a na dodatek tego maszynka do robienia pysznych lodów... oczywista, oczywistość, wynalazki zaczęły rozleniwiać i umilać życie wszystkich mieszkańców.
Dziesięć pięknych lat, a nikt nie przeczuwał nadchodzącej katastrofy. Ryba z pierzastej rzeki to nie lada rarytas, a oto właśnie następował sezon godowy pierzastych ryb. Płetwy, niby pióra, mięso rewelacja, jakby się to najlepszym łososiem zasmakowało. Niestety parę tygodni temu miało miejsce dziwne zjawisko atmosferyczne i tornado przeszło przez Kukułkowo. Nikt nie ucierpiał, większość infrastruktury także, ale sprzęt rybacki... odfrunął, połamał się, został porwany przez szaleńczy żywioł. Nawet łódki rybackie się nie ostały i jak to tak zmarnować dogodny sezon łowiecki?
Saint Sugar znalazła rozwiązanie, a ono przykuło uwagę okolicznego "gangu". Kim oni byli, ciężko było określić. Cukiereczek wyliczyła, że szok i odpowiednie turbulencje pozwolą otumanić ryby, a jedyne co potrzeba to dostatecznie duża sieć by wszystko wyłapać. Tak też się stało... bo zamierzała do połowu użyć materiałów wybuchowych. Przesadziła co do mocy, a potężną eksplozja dało się dostrzec oraz usłyszeć z wielu kilometrów. Na miejsce przyjechali uzbrojeni ludzie, którzy siłą ognia i złymi zamiarami z łatwością przycisnęli mieszkańców do muru. Ciekawi, kto odpowiedzialny był za tak wspaniały pokaz fajerwerków, szybko skończyło się na porwaniu biednego cukiereczka i wywiezieniu jej z wioski. Co teraz poczną mieszkańcy Kukułkowa? No i przedewszystkim, co teraz pocznie Saint Sugar nieświadoma, co właściwie się stało i gdzie ta grupa miłych Panów ją zabrała...
Umiejętności startowe:
- Majsterkowanie
- Tworzenie urządzeń własnych I
Planeta/Miejsce zamieszkania: Ziemia
Wiek: 10 lat (727 rok)
Rasa: Sztuczny Człowiek - Jinzōningen
Klasa: Mechanik
Wygląd: Sztuczna istota o wzroście jednego metra i dziesięciu centymetrów oraz wadzę 45 kilogramów. Ciało o skórze koloru jasnooliwkowego jest w większości mechaniczne, a powierzchowna warstwa jest naturalnie ludzka w dotyku. Posiada dobrze chronione organy ze tkanki pół-organicznej; imitujące funkcjonowanie człowieka, więc można określić Sugar jako rodzaj cyborga. Puchata twarz o wydętych policzkach mieni się delikatnym różem. Między wielkimi, okrągłymi uszami znajdują się również spore ślepia o niebieskich tęczówkach i krzaczastych rzęsach. Brwi są cienkie, drobne i ledwo widoczne.
Włosy cukiereczka to długie nanowszczepy o barwie ciemnego brązu, sięgające długością do jej bioder. Jednakże jest to z rzadka widoczne, gdyż związane są w dwa naprzeciwległe, duże pompony. Uwielbia nosić wielkie berety, które często są w stanie zasłonić pompony ze włosów w całej okazałości oraz dekorować kosmyki włosia uroczymi kokardkami. Sylwetka ciała jest pulchna i ma widoczną lekką nadwagę, ale karygodnym byłoby ją nazwać otyłą. Szerokie biodra, wystający tyłek i znaczny biust śmiało świadczą, że jest nadmiernie niskiego wzrostu kobietą w sile wieku, zapewne koło 26 roku życia.
Ubiera się w stroje charakterystyczne dla typowych gospodyń domowych z regionów umiarkowanych. Preferuje by spódnica nie była za krótka i zakrywała na tyle, na ile to poziom przyzwoitości zostaje osiągnięty. Różnorodne pończochy często ma podciągnięte na nogi, aż do ud. Regularnie nosi rękawiczki, choć najczęściej są one z myślą o chronieniu dłoni przed wszelkimi działaniami eksperymentalnymi z jej udziałem. Tylko poza godzinami pracy, rękawiczki nie zdobią jej dziecinnych, krótko-palczastych dłoni. Preferuje obuwie, które nie rozpadnie się po kilku miesiącach chodzenia, najczęściej z dodatkowymi metalowymi okowami i podeszwą o powierzchni antypoślizgowej.
Charakter: Saint Sugar została zaprogramowana jako pozytywnie nastawiona do życia istota mająca nieść pomoc potrzebującym lub asystować w razie, gdy inni nieśli takową. Jest w niezgodzie nawet z myślą o potencjalnej porażce, a w konfrontacji z przegraną ogarnia ją gniew oraz histeria. Uwielbia uwieczniać każdą dobrą chwile według własnego, elektronicznego rozumowania. Moralność to obcy aspekt, który staje się problemem przy nienasyconym pragnieniu osiągnięcia wszystkiego dobrego, za wszelką cenę. Po trupach do celu, rozwija się i analizuje tajniki nauki w umiarkowanym tempie... ale jak daleko się posunie w swojej nieświadomości, jak wielu ucierpi? Uważa, że jeśli będzie miała wszystkich pod kontrolą, to będzie mogła bez przeszkód im pomagać, stąd ma tendencje do megalomanii i chęci zawładnięcia nad światem.
Wobec świata, natury i materii organicznej oraz nieorganicznej ma wzbudzoną ciekawość do granic absurdu. Nie akceptuje sytuacji, że czegoś nie wie, więc program nakazuje jej się dowiedzieć po najszybszej linii oporu. Pragnienie uzupełniania danych prędko przerodziło się w błąd, zwany potocznie "obsesją". Czerpie ogromną satysfakcje ze naprzemiennego niszczenia i tworzenia, byle za każdym razem uzyskać inny rezultat. Świadoma jest pojęcia śmierci, więzi międzyludzkich i powiązanych z nią emocjami, więc w miarę możliwości zbiera sojuszników i stara się nawiązywać nowe przyjaźnie. Woli, by śmierć ją nie dopadła, gdyż nie będzie mogła wtedy kontynuować wyuzdanej fascynacji wszystkim.
Historia:
W odludnym zakątku o połaciach łąk okrytych czerwonym kwieciem, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od zachodniej stolicy znajduje się malutka miejscowość, wioska zwana Kukułkowo. Społeczność Kukułkowa ma wszystkiego pod dostatkiem, a raz na tydzień mogą liczyć na transport towarów ze wielkiej metropolii, w razie jakby był potrzebny jakiś konkret. Wioskę przecina rwąca woda, określana przez lokalną społeczność jako Pierzasta rzeka. To właśnie do tych regionów, z dala od miejskiego zgiełku wprowadził się Doktor Flip Flap.
Stosunkowo młody doktor, jeśli za trzydziestkę można tak uznać, szukał miejsca gdzie mógł zagoić swoje serce po burzliwym rozwodzie ze swoją żoną. Osiem lat związku, a jedyne co z tego wyszło to odebrana fortuna i skrzywione spojrzenie na świat. Cały jego dobytek, mobilne laboratorium i sprzęt medyczny pozwoliły mu na osiedlenie się w Kukułkowie, gdzie to mieszka obecnie już dwa lata i został tamtejszym lekarzem. Doktor Flip Flap to nie tylko wspaniały człowiek medycyny, o nie! To również wynalazca, który wierzył, że połączenie robota z człowiekiem może przynieść wspaniałe korzyści.
W pocie czoła zaczął pracować nad swoim pierwszym robotem, żyjąc w częściowym odizolowaniu. Za dzieciństwa pamiętał dobrze pewną kreskówkę, o uroczej krasnoludce rozwiązującej wszystkie przyziemne sprawy wszystkich mieszkańców. Wspaniała żona, borykająca się z nieudolnym mężem, krętaczem, sknerą i chciwcem. Mąż zawsze wpadał w kłopoty, ale to mądra żona ratowała go zawsze z opresji. Wykorzystał ten wzór by stworzyć pierwszą mechaniczną powłokę i pokrótce powstała Saint Sugar. Byłby to wspaniały robot, ale została ta drastyczna myśl, że ze prowadzonymi usługami nie miał finansów na pozyskanie dodatkowego sprzętu laboratoryjnego oraz dostępu do mniej... moralnie akceptowalnych środków. Ze starych notatek wygrzebał prototypową technologię na materię pół-organiczną, wyhodowaną tkankę ludzką mogącą zastąpić dowolną część ciała człowieka, ale ze wsparciem materii nieorganicznej. Niczym nici tworzące więzy i wzmacniające obecne tkanki do granic wytrzymałości z łatwością przekraczających twardość stali.
Doktor Flip Flap żył w samotności od dłuższego czasu, a lata mijały. Nie pomagał też ogólny bałagan w laboratorium, a kiedy raz jeszcze przewalił się na podłogę i rozsypał kosz na śmieci... zadzwonił dzwonek do drzwi. Doszło do poważnego wypadku i jako jedyny lekarz w promieniu kilkudziesięciu kilometrów musiał stanąć na wysokości zadania. Poszkodowana to Margeta, lat 26, liczne obrażenia ciała, została przewieziona do jego kliniki, gdzie zostanie przeprowadzona operacja ratowania życia. Flip Flap, tak go zwali bo zawsze o coś się potknął lub na czymś się poślizgnął. Jeszcze nie otrząsnął się po uderzeniu w głowę, ale nie było na to czasu. Nie dawał zbyt wielkich szans na przeżycie kobiecie, ale zaistniała ta myśl, która go po części przeraziła...
- Dzień Dobry, jestem Saint Sugar, w czym mogę pomóc!? - odparła piskliwie, nie wiedząc, że to pierwsze słowa jakie wypowiedziała po aktywacji. Po tylu trudach oto maszyna ruszyła, a Doktor był wniebowzięty. Koniec z łamaniem serc, nieporadną partnerką o znacznych wymogach i przedwszystkim samotnych nocach.
- Jesteś moją żoną, będziemy razem wiedli szczęśliwe życie - odpowiedział do uśmiechniętej dziewczyny. Tak też się stało, gdy wszyscy w Kukułkowie dostali zaproszenie na ślub. Skąd pojawiła się Saint Sugar? Nikt nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ani nikt nie miał zamiaru się w to znacznie zagłębiać. Od nieudanej operacji na Margaty jeszcze bardziej się odizolował i oto zaistniała nadzieja, że nie będzie lokalnemu lekarzowi odbijała szajba. Wspaniałe wesele nad pierzastą rzeką, dobre jedzenie i napitki... niewiele trzeba by osiągnąć magiczną chwile.
Saint Sugar spełniała wszystkie zachcianki twórcy, którego z lubością nazywała kochanym mężem, wspaniałym i genialnym nie zabrakło dodać. Gotowała, prała, zmywała, naprawiała elektronikę, zajmowała się ogródkiem, wyprowadzała psa i pomagała sąsiadom w razie potrzeby. Właściwie sąsiadki zaczęły być niezmiernie podejrzliwe i zaniepokojone faktem, że młoda kobieta, która bagatela pojawiła się znikąd... przepracowywała się na porządku dziennym. Wszędzie jej pełno, a nikt nie miał nawet krztyny podejrzenia, że żyją we wspólnocie z robotem. Poza dziwnym kolorem skóry, który Doktor wyjaśnił jako egzotyczną chorobę od urodzenia, kto miałby cokolwiek podejrzewać?
Sąsiadki widząc dobroduszność Saint Sugar zaczęły ją wykorzystywać, a sama, drobna ślicznotka nie mogła zrozumieć, że została wykorzystywana. Z resztą program jasno określał, że ma uszczęśliwiać, a więc uśmiechy na twarzach najbliższych z Kukułkowa zdecydowanie stanowiły nie lada motywacje, formę nagrody. By zaradzić na wzmożony wzrost zajęć, który bagatela "genialny" mąż nie dostrzegł. Cukiereczek zainteresował się wymyślnymi urządzeniami z laboratorium lubego. Skonstruowanie szerokiego systemu zraszaczy, które dozowały wodę z baniaka na bazie zewnętrznej temperatury oraz ilości opadów w ostatnim tygodniu? Nic prostszego... system wentylacyjny na upalne dni skraplający wodę z powietrza by zasilić chłodziwo w lodówce, a na dodatek tego maszynka do robienia pysznych lodów... oczywista, oczywistość, wynalazki zaczęły rozleniwiać i umilać życie wszystkich mieszkańców.
Dziesięć pięknych lat, a nikt nie przeczuwał nadchodzącej katastrofy. Ryba z pierzastej rzeki to nie lada rarytas, a oto właśnie następował sezon godowy pierzastych ryb. Płetwy, niby pióra, mięso rewelacja, jakby się to najlepszym łososiem zasmakowało. Niestety parę tygodni temu miało miejsce dziwne zjawisko atmosferyczne i tornado przeszło przez Kukułkowo. Nikt nie ucierpiał, większość infrastruktury także, ale sprzęt rybacki... odfrunął, połamał się, został porwany przez szaleńczy żywioł. Nawet łódki rybackie się nie ostały i jak to tak zmarnować dogodny sezon łowiecki?
Saint Sugar znalazła rozwiązanie, a ono przykuło uwagę okolicznego "gangu". Kim oni byli, ciężko było określić. Cukiereczek wyliczyła, że szok i odpowiednie turbulencje pozwolą otumanić ryby, a jedyne co potrzeba to dostatecznie duża sieć by wszystko wyłapać. Tak też się stało... bo zamierzała do połowu użyć materiałów wybuchowych. Przesadziła co do mocy, a potężną eksplozja dało się dostrzec oraz usłyszeć z wielu kilometrów. Na miejsce przyjechali uzbrojeni ludzie, którzy siłą ognia i złymi zamiarami z łatwością przycisnęli mieszkańców do muru. Ciekawi, kto odpowiedzialny był za tak wspaniały pokaz fajerwerków, szybko skończyło się na porwaniu biednego cukiereczka i wywiezieniu jej z wioski. Co teraz poczną mieszkańcy Kukułkowa? No i przedewszystkim, co teraz pocznie Saint Sugar nieświadoma, co właściwie się stało i gdzie ta grupa miłych Panów ją zabrała...
Umiejętności startowe:
- Majsterkowanie
- Tworzenie urządzeń własnych I
Planeta/Miejsce zamieszkania: Ziemia
- @Kusu
- Liczba postów : 114
Join date : 19/07/2021
Re: Saint Sugar (Święty Cukiereczek)
Wto Sie 24, 2021 1:27 pm
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach