Dragon Ball PBF - Another Universe ~KAI~
ZAMKNIĘTE

Join the forum, it's quick and easy

Dragon Ball PBF - Another Universe ~KAI~
ZAMKNIĘTE

Go down
@Vados
@Vados
Liczba postów : 86
Join date : 17/07/2021

Sala treningowa Empty Sala treningowa

Sro Lip 21, 2021 9:04 pm
Sala treningowa, w której mieszkańcy planety, zarówno władcy i żołnierze, mogą trenować i polepszać swoje umiejętności. Znajdują się tutaj wyspecjalizowane maszyny treningowe i inne sprzęty niezbędne na siłowni.
Snowy
Snowy
Liczba postów : 20
Join date : 06/08/2021

Sala treningowa Empty Re: Sala treningowa

Wto Wrz 28, 2021 2:08 pm
Trening Sztuki walki: Broń biała


Ostatnimi razy gdy trzymał miecz w ręku, nie był nim wstanie zbytnio dużo zrobić. Dlatego też, dziś zamierza trochę poprawić swój fechtunek. Na przyszłość zawszę trzeba być przygotowanym, a jakoż iż mało kto w jego oddziale używa miecza czy też ogólnie z rodziny. To on będzie musiał szczytować w tych umiejętnościach, ale to nawet lepiej. Każda forma walki jest mile widziana i każda jest dozwolona dla wojownika, a on z chęcią ulepszy swój arsenał.
Dostanie drewnianego miecza nie było problemem, miejsca treningowe mają dostęp do wprawie każdego urządzenia czy rzeczy która ma wspomóc samorozwój. No ale bez zbędnych myśli i rzecz, czas przejść do podstaw.

Na uboczu sali znajdywał się słup, owinięty sporej grubości materacem. Był on ogólnie do trenowania uderzeń, kopnięć. Jednak też może posłużyć jako praktyka na uderzenia mieczem. Bez żadnych ceregieli, Snowy chwycił miecz w obie dłonie i uniósł go nad głowę. Nie używając za dużo siły, wyprowadził cięcie na słup. Choć z początku jakoś mu nie wyszło, ponieważ proste uderzenie na słup zatrzymywało się gdzieś na wysokości jego główki. To młodzik nie miał zamiaru się poddawać i po prostu zaczął na przemian uderzać od boków. Wpierw od lewej strony, później od prawej. Choć czytał tylko poradniki i oglądał kilka walk, to ciężko było mu samemu trenować. Jednak, kiedyś wojownicy sami opracowywali własne sztuki walki. Dlaczego on by nie miał teraz sam opracować własnego? Wpierw trzeba chwycić miecz jedną ręką, zajęcie obydwu rąk troszkę ograniczało możliwości. Po drugie zmienić cel, na worek treningowy który wisiał nieopodal. Prawą ręką dzierżąc drewniany miecz, Snowy od razu zaczął trenować mocny chwyt oraz podstawowe uderzenia pod każdym kontem. Ważne by ostrze docierało do celu, nie ma co machać na oślep. Wpierw zamachiwał się całą siłą, by uderzyć od prawej strony. Kilkadziesiąt powtórzeń powinno dać jakiś rezultat, a mianowicie nauczy się jak porządnie trzymać rękojeść by nie wypadła i jak dobrze ją trzymać by nie uszkodziła ręki. Gdy już rączka zaczęła po troszku pobolewać, Snowy zmienił rękę na lewą. Następnie zaczął powtarzać serię i tak do pierwszego bólu, no niby nic specjalnego. Gdy już rączki opadły, teraz mógł się skupić na ogonie, którym owinął rękojeść. W sumie nigdy nie wiadomo co się wydarzy podczas walki, trzeba być przygotowany na wszystko. Dlatego teraz zaczął się obracać i mocno uderzać mieczem, który był trzymany przez końcówkę ogona. Można w ten sposób opracować styl walki trzema mieczami, albo coś. Jednak to nie było teraz w jego zamyśle, ważne było by czegoś się nauczyć.
Po dłuższym czasie, gdy ręce troszkę odpoczęły, Snowy ponownie chwycił za rękojeść prawą ręką. Tym razem po uderzeniu zmieniał rękę i tak za każdym razem, tylko bardziej bazował na prędkości. Cios, szybki przerzut miecza do drugiej ręki. Cios i ponowna sekwencja. Dzień co prawda dopiero rozkwitał, a młodzi miał jeszcze spore zapasy energii do wykorzystania. Tak więc w następnej kolejności, po prostu odbijał się od ziemi w stronę worka i zadawał cięcie na wysokości połowy ów przedmiotu. Gdy tylko stykał się z ziemią, ponownie się od niej odbijał by kontynuował atak. No i tak do wyczerpania zapasów. Choć bardziej wolałby trenować z jakimś osobnikiem, co wie co nieco na temat szermierki. To niestety dziś musiał zadowolić się samym sobą i bezbronnym workiem treningowym.
Kolejne godziny spędzone były na wyprowadzaniu ciosów w powietrze, sama wyobraźnia dawała dobry trening. Wystarczyło wyobrazić sobie kogokolwiek i wyprowadzać ciosy ostrzem tam gdzie się chciało. Gardło, klatka piersiowa, udo, ramię. Proste pchnięcia by przebić wątrobę, bark lub nawet stopę. Miecz dawał wiele możliwości zranienia, wręcz czuło się strach od możliwości jakie niesie prawdziwe ostrze. Dlatego też warto je opanować, by w przyszłości przewidzieć ruchy oponenta.
Zapadał już zmrok, a młody śnieżek nie miał już zbytnio energii w swoim malutkim ciałku. Chyba wystarczyło na dziś i trzeba było się zbierać, są jeszcze inne dni na męczące treningi. Dlatego też, młodzik zabrał sprzęt i odłożył go na miejsce. Następnie po prostu udał się do swojego domciu.
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach