Dragon Ball PBF - Another Universe ~KAI~
ZAMKNIĘTE

Join the forum, it's quick and easy

Dragon Ball PBF - Another Universe ~KAI~
ZAMKNIĘTE

Go down
@Daishinkan
@Daishinkan
Admin
Liczba postów : 232
Join date : 02/07/2021

Orbita Empty Orbita

Wto Lip 27, 2021 5:24 pm
Orbita Potaufeu. Planeta nie posiada satelity.
@Beerus
@Beerus
Liczba postów : 63
Join date : 17/07/2021
Age : 32

Orbita Empty Re: Orbita

Pią Wrz 10, 2021 7:55 am
Mg mode

Stałeś ustawiony w rządku, wraz z pięcioma innymi żołnierzami. Przed wami stał umięśniony, brodaty jegomość w lepszej jakości zbroi od was.
- Dobra pioneczki, czas byście się wykazali dla Lorda Coolera i podbili tą planetę.
Zaczął mówić, po czym odpalił ekran który znajdował się za nim. Na ekranie wyświetlona została planeta i kilka jej miejsc. Pustkowie, pustynia i piach. Nie wyglądało to na zbyt rozwinięte technologicznie. Jednak planeta jak planeta, na pewno miała coś ciekawego w sobie.
- Potaufeu to jedna z nielicznych planet, na której żyją dość inteligentni mieszkańcy. Waszym zadaniem jest odnaleźć coś ciekawego, co przyda się armii i przy okazji podbić miasto czy co oni tam mają.
Tutaj skończył się przekaz, a statek zaczął zniżać lot i kierować się w stronę planety. Za oknem świeciło słońce i rozgrzewało zimne pustki kosmosu, gdzieś tam czasami przeleciał meteor i rozbił się o inny meteor, który skierował się na pobliską planetę. Był na szczęście tak mały, że raczej spłonie w atmosferze. A na statku była impreza urodzinowa pułkownika AppleJack'a, oczywiście wszyscy którzy przyszli byli martwi. Dlaczego? Główna zasada Coolera - Zero imprez.
Statek zaczął trochę wpadać w turbulencje, odgłos silników sprawiał iż czuliście że cała maszyneria działa prawidłowo. Czasami mocniej grzmotnęło, czasami mniej. Ważne jednak, że lecieliście prosto do celu.


Ostatnio zmieniony przez @Beerus dnia Pią Wrz 10, 2021 8:04 pm, w całości zmieniany 1 raz
Muesli
Muesli
Liczba postów : 20
Join date : 11/08/2021

Orbita Empty Re: Orbita

Pią Wrz 10, 2021 6:33 pm
     — Ta jest, sir! — odkrzyknąłem w odpowiedzi. Następnie mój uśmiech zmienił się w zygzak niepewności jutra.
     — Hej, myślisz, że znają się tam na Ki? — szepnąłem do kolegi, Hadala, obok.
     Starałem się patrzeć na reakcję brodatego „kapitana”, gdyż sam Cooler pewnie nie wie co może go wkurzać, a wkurzyć go nie chciałem. Niegrzecznie jednak jest mówić, nie utrzymując kontaktu wzrokowe, więc zerkałem też na niebieskiego kosmitę, dlatego mogło mi co nieco umknąć z tego co robił kapitan.
     Odpuściłem wyprostowaną na sztorc postawę, gdy wzrok mojego przełożonego zszedł z nas. Dotknąłem się po różnych częściach ciała, bo zapomniałem gdzie schowałem swoją broń. Przyciskając elementy Cerealiańskiego płaszcza dotarłem wreszcie do uda, gdzie poczułem nieregularny kształt mojej ukochanej spluwy. Odetchnąłem z ulgą.

Opis stroju:
     Ubrany jak każdy inny, w kombinezon tak lichy, że wątpiliśmy z ziomkami, czy w jakikolwiek sposób jest w stanie nas ochronić. Ponieważ uwielbiam kolor zgniłego brązu, w takim właśnie kolorze miałem jednoczęściowy kostium pod pancerzem. Na to, w sumie zasłaniający większość, nałożyłem swój stary zielonkawy płaszcz, na złote guziki, jak przystało na Płatka ceniącego sobie elegancje. Płaszcz sięgał mi zaledwie do kolan, lecz to wystarczało, by schować pod nim broń na metalowe kule. Pistolet w kształcie białego ziemniaka z rączką przymocowany był do mojego uda, w specjalnym pokrowcu, by łatwo wyciągać z niego broń oraz by nie wypadała podczas nawet skomplikowanych akrobacji. Naboje zapasowe chowałem w licznych kieszonkach po wewnętrznej stronie płaszcza. Na szczęście pozwolili mi go zabrać, ten płaszcz, wbrew pozorom był mi bardzo potrzebny.

     Moje ziomki z ekipy nie wiedziały o mnie zbyt dużo. Rozmawialiśmy często jeszcze za czasów rekrutacji, ale nie chętnie się dzieliłem z nimi moimi umiejętnościami. Całkiem nieźle poradziłem sobie w jakimś tam turnieju + jestem od strzelania i pomoc dla Gelata, naszego mechanika — to tyle.
     W zaniepokojeniu czekałem aż wylądujemy. Mogłem poszukać jakiegoś okna, by obserwować teren z góry zanim to nastąpi, ale walczyłem akurat ze stresem. Miałem nadzieję, że ziomki z grupy to zrobiły…
@Beerus
@Beerus
Liczba postów : 63
Join date : 17/07/2021
Age : 32

Orbita Empty Re: Orbita

Pią Wrz 10, 2021 8:36 pm
MG mode

Lot trwał troszkę długo, ale trzeba było znaleźć odpowiednie miejsce do lądowania. Tak czy siak wasz dowódca opuścił pomieszczenie i udał się do siebie, pozostaliście sami całą grupą. Drzwi były na przeciw was, ale do wyjścia jeszcze daleko.
Na pytanie, które zostało zadane koledze. Ten po prostu wzruszył ramionami.
-A skąd mam wiedzieć, jesteśmy tutaj pierwszy raz.
Reszta raczej milczała, bo też nie znała odpowiedzi. No jednak mniejsza, pojazd zaczął wkraczać w atmosferę. Zza oknem było widać płomienie i po chwili chmury, dość szybko uwinęło się z przeprawieniem. Gdy już tylko znaleźliście się pod chmurami, statek powoli lądował. Gdyby ktoś był ciekawy wyjrzenia za okno, to będzie mógł dostrzec skaliste tereny. Dokładnie same skaliste tereny, zero zieleniny czy drzew. Może gdzieś jest jakaś pustynia, ale na tą chwilę nic poza górami i ziemią nie było widać.
Kilka minut później statek zetknął się z ziemią, jednak na nieszczęście wylądował na kruchym podłożu i zapadł się w połowie. Można powiedzieć, że utknął. Po chwili z głośników wydobył się głos kapitana.
- Emm tak, no więc ci co mają ruszać niech wyjdą górnym wyjściem. Zapadliśmy się trochę pod ziemię, więc boczne wyjścia są poblokowane.
Koniec przekazu. No więc instrukcje były jasne, trzeba było skierować się do innego wyjścia. Cała drużyna powoli zaczęła się zbierać do innej sali. Ty wraz z Hadalem zostaliście z tylu.
- Zapowiada się ciekawie.
Odparł troszkę przynudzony, po czym powoli zaczął podążać za resztą ekipy.


z/t - Pisz tutaj
@Beerus
@Beerus
Liczba postów : 63
Join date : 17/07/2021
Age : 32

Orbita Empty Re: Orbita

Sob Lis 20, 2021 4:56 pm
Mg mode

Otwierając swoje ślepia, lekkie światło okrywało kawałek podłogi. Przykuty do ściany, od pasa w górę. Pierwsze co dostrzegłeś, to swojego towarzysza Hedala. Widać spoglądał na ciebie od dłuższego czasu i czekał aż się wybudzisz.
- Wstawaj księżniczko, już ranek.
Zażartował sobie na swój sposób, po czym westchnął. Wracając jednak do pomieszczenia, które było dość szczelne i posiadało jedno wyjście, którym były stalowe i grube drzwi. Cela, jak cela. Kosmiczna! Nim zdążyłeś cokolwiek powiedzieć, czy też odpowiednio zareagować. Hedal postanowił kontynuować rozmowę, czy tam ją przeciągać.
- No więc ominęło cię spotkanie, z czarnuchami... Powiedzieli, że jak będziemy dobrze się zachowywać, to nas nie zabiją... Eh i ten, możemy raczej na razie zapomnieć o powrocie do Coolera. Wiozą nas poza znane nam systemy, pewnie będziemy musieli trochę powalczyć o przetrwanie.. Rany, kto by pomyślał, że akurat tak skończymy... Cóż, lepiej niż pozostali co gryzą piach.
Tutaj Hedal postanowił zakończyć swoje przemówienie i opuścił głowę, widać coś mu siedziało na serduszku i pewnie nie chciał więcej mówić. No ale tak czy siak, jest na razie spoko. Bo w tle zaczęła lecieć jakaś muzyczka, jakby z ukrytych głośniczków.

OOC:
- Rany opatrzone
- Muza z głośników
Muesli
Muesli
Liczba postów : 20
Join date : 11/08/2021

Orbita Empty Re: Orbita

Pią Gru 03, 2021 9:39 pm
     Zacząłem otwierać te oczęta i jak popadło mnie z zaskoczenia światło, to tak się komicznie skrzywiłem, próbując robić unik, że nic dziwnego, że Hedal chwilę potem nazwał mnie księżniczką.
     Rozglądając się po okolicy, próbowałem sobie przypomnieć co się działo. Spojrzałem na Hedala z litością i ucieszyłem się w duchu, że nie wiedział jakie świństwo chciałem mu wyrządzić. No ale nadzwyczajne sytuacje wymagają… nadzwyczajnych środków, czyż nie. Przynajmniej powinny, bo w tym wypadku nic nie pomagało.
     Poczekałem aż skończy paplać, by na szybko przedstawić mu mój plan.
     — Słuchaj. Nie znamy się. Nie wiem kim jesteś. Porwaliście mnie z Cereal. Może jak mnie darują życie to będę mógł Ci potem jakoś pomóc. Na Ciebie nie ma nie ma szans, od razu widać, że jesteś psem Coolera, sorry stary — powiedziałem to najszybciej jak umiałem, spoglądając w szare płytki celi.
     — A teraz, mówili coś o sobie? Kim są, czego chcą, czemu nas zaatakowali? — dodałem.
Sponsored content

Orbita Empty Re: Orbita

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach