- Muesli
- Liczba postów : 20
Join date : 11/08/2021
Muesli - przygody Płatka poza kadrem
Czw Sie 26, 2021 2:13 am
HELAD — wysoki nieśmiałek
Płatkan otworzył okno na 10 piętrze i prześlizgnął się od nóg po głowę przez wąską szczelinę w ścianie. Jedną ręką trzymając się o gładkie struktury budynku mieszkalnego żołnierzy, przymknął za sobą to „wyjście”. Każdy z jego drużyny to robił. Nie było tak może zbyt elegancko, ale za to dużo szybciej. Muesli zeskoczył, pojawiając się na drodze głównej prowadzącej do wyjścia z obozu oraz następnie do miasta. Po drodze wyrwał kawałek trawy i włożył go sobie między zęby. Żuł, by oszukać poranny głód. Pomachał strażnikowi przy bramie. Truchtem pośpieszył do miasta.
Nie było aż tak daleko, był dosyć szybki, a polną ścieżką wśród trawiastych polan i lasów dopiero na horyzoncie biegło się przyjemnie. Przy bramie miejskiej również pomachał strażnikowi. Bez problemu dostał się do środka, gdyż tutejsi wiedzieli, że należy przepuszczać ludzi Coolera. Ta wioska, z dala od wielkich aglomeracji Cerealiańskich, żyła w zgodzie z żołnierzami, a przynajmniej oficjalnie. Muesli drogą główną dostał się na rynek. Tam przechadzali się nieco tłumniej Płatkanie. Podbiegł do kilku sklepu i z uśmiechem zrobił zakupy. W papierowej torbie miał kilka kartonów mleka i paczki musli. Granoli nigdzie nie mógł znaleźć, ale jego ulubione płatki na szczęście się udało. Podczas tych zakupów stracił rezon, gdzie jest wyjście. Spojrzał w górę, na wyrastający z mieszkalnych kamienic mur miejski. Postanowił ruszyć w bezpośrednio w jego kierunku, nie tracąc go z oczu. W ten sposób wylądował w bocznej alejce. Mijał kolorowe kamienice beztrosko. Chyba całkiem długo już go nie było, gdyż nigdzie nie widział ludzi, którzy z rana powinni wybierać się na pole albo na rynek sprzedawać towar. Nagle z poprzecznej dróżki wyszła banda Płatkan. Było ich czterech, ubrani w obdarte na kolanach spodnie i skórzany kurtki w odcieniach turkusu oraz zieleni. Przywitali niczego niespodziewającego się Płatka solidnym kopem, który posłał do daleko w tył. Doświadczony łowca zobaczył go w porę, ale ze względu, że niósł zakupy, nie miał jak zareagować z uwagą na nie.
Co jest frajerze? Sprzedajemy się? Powinieneś szczeznąć za plugawienie swojego rodowodu i sprzymierzanie się z demonami — odezwał się największy z nich, grubas o zadziornym uśmieszku. Kleiła się do niego Płatkanka o dwóch bujnych kucach.
Co jest grane?! — w tym samym czasie pojawił się Hedal — towarzysz Muesliego!
Obok niebieskoskórego kosmity w pancerzu armii Coolera poszybował znajomy mu Płatkan. Hedal spojrzał groźnie na opryszków. Jeden z nich, dryblas o szerokiej klacie, który wcześniej opierał się tylko o ścianę, uchylił oczy i spojrzał na niego. Opryszek wyciągnął zza pasa maczugę i zaczął kręcić nią kółka. W tym czasie Muesli, zbierał się z podłogi, sprawdzając czy nic nie ucierpiało z zawartości worka.
Jeszcze jeden. Odmieniec! Zaraz wam pokażemy, co się dzieje z takimi jak wy. Banda Pikczoka nauczy was lekcji! — wykrzynął gość z maczugą i rzucił się na Hedala!
Muesli, broniłbyś się sam — rzucił kosmita, po czym uniknął ciosu napastnika odskakując do góry.
Bandzior z dzikim rykiem zaatakował raz jeszcze, licząc na to, że trafi gościa w powietrzu. Jakże się przelił, bo Hedal potrafił latać!
To nie możliwe! — warknął, a jego koledzy zaczęli szykować broń.
Moment później cała Pikczoka otoczyła Hedala. Muesli w tym czasie podniósł paczkę musli, które wypadły podczas upadku i począł biernie przyglądać się poczynaniom towarzysza.
Heja Hedal, a Ty znowu szukasz czegoś dla Teaks? — bez krępacji, jakby walka nie miała miejsca rzekł.
Zamknij się, czemu mnie znów wykorzystujesz, cholera!! — zpalił buraka kosmita, ustawiając się na baczność. Dopiero wówczas można było zobaczyć jak naprawdę był wysoki. Swoich oponentów miał średnio na wysokości pępka.
Pikczoka skorzystała z rozkojarzenia i zaatakowała jednocześnie! Jednak zamiast sięgnąć celu… trafili siebie nawzajem! Kosmita wręcz rozpłynął się na ich oczach, jakby zamiast niego zaatakowali jedynie pozostawianą w tamtym miejscu iluzję.
Najmniejszy z bandy nagle padł nieprzytomny. Potem poległ grubas. Mięśniak rozejrzał się nerwowo wkoło, lecz zdążył jedynie dostrzec jak błyskawicznie pojawiający się przed nim Hedal ogłusza go ciosem w bebechy. Została tylko damska cześć do ubicia.
Nieźle, widzę, że miłość dodaje skrzydeł. Lecz drugi raz nie dam się nabrać na ten sam numer — kosmita zaczął powoli podchodzić do niej — A jak Cię pokonam, to ta Płatkańska dziewczyna straci ochronia… — nie dokończyła, gdyż dostała laserem z tyłu. Pocisk przypalił jej włosy, muskając czaszkę. Padła po nim nieprzytomna na ziemi, z głupkowaty uśmieszkiem i podniesionymi rękoma.
Z KIM?! DZIEWCZYNĄ HEDALA?! — oczy Muesliego zapłonęły, gdy chował pistolem i zaciskał już pięści. Wokół niego zapłonęła aura wściekłości.
No już, już. Ja mam Teaks, ty możesz się też w kimś kochać, a wybór całkiem dobry, dziew-czyn-ko.
Muesli spojrzał na towarzysza jak bestia patrzy na swoją ofiarę. Uniósł szpony na wysokość głowy. Rzucił się na Hedala z furią, a ten jedynie go unikał. Całkowicie na moment zapominając o zakupach gonili się po całym mieście…
- @Vados
- Liczba postów : 86
Join date : 17/07/2021
Re: Muesli - przygody Płatka poza kadrem
Sro Wrz 01, 2021 10:38 pm
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach