Dragon Ball PBF - Another Universe ~KAI~
ZAMKNIĘTE

Join the forum, it's quick and easy

Dragon Ball PBF - Another Universe ~KAI~
ZAMKNIĘTE

Go down
@Kusu
@Kusu
Liczba postów : 114
Join date : 19/07/2021

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Góry Tsurumai-Tsuburi

Pią Lip 23, 2021 5:25 pm
Wielkie pasmo zlodowaciałych gór, z których nigdy nie znika pokrywa lodowa. Odwiedzającym radzimy ubrać się ciepło i zabrać ze sobą zapas jedzenia, gdyż w tych górach łatwo się zgubić, a także - zamarznąć na śmierć.
avatar
S.H.I.V.A.
Liczba postów : 14
Join date : 09/08/2021
Age : 25

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Trening Statystyk

Wto Sie 10, 2021 10:01 pm
Last Location: Swanlake Lab
Current Location: Tsurumai-Tsuburi Mountains
Prologue


Cold, Cold Night Part 1
Trening #001
Shiva usiadł na chłodnej półce skalnej, która miejscowiła się gdzieś w górach Tsurumai-Tsuburi. Po skutecznej ucieczce Android mógł choć na chwilę oddać się samotnemu treningowi, by móc ocenić swój obecny stan i mieć możliwość poprawić swoje wyniki. Chłodna atmosfera i odbijający się od zboczy wiatr sprawiły, że to miejsce nie należało do najczęściej odwiedzanych, szczególnie iż mało kto snuje się tutaj po nocy. Shiva postanowił rozpocząć od uspokojenia zmysłów. Rozluźniał po kolei wszystkie kończyny, by móc dać się ponieść wiatrowi. Raz nawet prawie za bardzo dał się ponieść i prawie spikował na dół. Ostatecznie jednak udało mu się zachować pewną równowagę poprzez wyrównywanie oddechu, pozycję i ustawienie ciała, a także zamykanie oczu, niczym przy medytacji. Gdy spokój ducha został osiągnięty przyszedł czas na prawdziwy trening. Jako, że Shiva musiał wzmocnić swoje ciało, postanowił skorzystać z warunków, jakie dawały mu tylko góry (i niektóre ścianki wspinaczkowe) i wspiąć się na pobliski szczyt. Temperatura nie była mu specjalnie groźna z uwagi na... bycie Androidem. W każdym razie wspinaczka uaktywnić miała jego mięśnie. Powoli kierował się ku górze zaczynając od bezpiecznego usadowienia się na półce skalnej, a następnie wymacanie kolejnego punktu i sprawdzenie jego stabilności. Shiva zwracał uwagę na to, by wspinaczka odbywała się w tempie i pomagała zarówno pobudzać, jak i aktywizować jego tkanki - zarówno te ludzkie, jak i syntetyczne. Ważne były napięcie mięśni, rozluźnianie ich, a także odpowiednia koordynacja w trudnych przypadkach - takich jak np. urwanie się skałki. Android bardzo uważnie spoglądał, gdzie postawić stopę, jednak nawet najlepszy komputer mógłby się pomylić. Gdy nareszcie dotarł na szczyt, zauważył, iż jego wewnętrzny termometr wskazuje niesłychanie niską temperaturę. Widok z tak wysoka był niezwykły. Całe pasmo górskie było teraz niczym piaskownica w nocy. Gdyby nie światło księżyca - to wszystko nie wyglądałoby tak urokliwie. Śnieg pokrywający okolicę podkreślał piękno tej okolicy. A jeśli o śnieg chodzi - zaczął mocniej prószyć, co zmusiło Shivę do zlecenia niżej. W końcu nie mógł pozwolić, by biały puch dostał się do jego obwodów.

Ostatecznie odnalazł niewielkie jeziorko na dnie przełęczy. Było dość daleko od Swanlake, by jegomość mógł bezpiecznie je zbadać. Było to idealne miejsce, by poćwiczyć równowagę podczas lotu. Start odbył się jeszcze na szczycie przełęczy, gdzie Shiva wystartował niczym rakieta, choć nie tak głośno. Podczas szybowania w dół - Android musiał koncentrować swoje Ki, by nie rozpraszało się zbytnio podczas lotu. Naprężenie mięśni było równie istotne, więc osobnik podczas wykonywania manewrów powietrznych starał się zachować zbalansowaną pozycję i za pomocą naprężeń oraz rozprężeń kierować lotem tak, by Ki nie rozpraszało się (każda drobina energii była istotna). W ten sposób Shiva mógł manewrować między różnymi skałami, mostem, a także drzewami, które rosły w dolinie. Android wylądował na dnie, gdzie mógł kontynuować trening. Tym razem trening zakładał wzmocnienie siły uderzeń wszelakich. Należałoby zacząć od czegoś prostego, zatem Shiva niezwłocznie zaczął wyprowadzać pojedyncze ciosy w pobliską skałę. Nie chodziło o samo trafienie i uderzenie powodujące zniszczenia na skale - chodziło przede wszystkim o skupienie energii i pociągnięcie jej za ciosem, by móc dobrze kontrolować przepływ Ki przez ciało. Gdy już to było wykonane - jegomość postanowił zwiększać stopniowo siłę, by robić coraz mocniejsze wgłębienie w skalnej ścianie. Chodziło o tonowanie ciosów, by potrafić atakować z różną siłą. W ten sposób można było dostosować się do sytuacji i nie marnować redundantnie Ki. Kolejnym stopniem było uderzanie z różną szybkością. Trening ze skałą nie oddawał wprawdzie realnego zagrożenia, jednak mógł posłużyć za przygotowanie do prawdziwego starcia lub może jakiegoś sparingu? Trzeba było brać to pod uwagę.

Gdy uderzanie niczym Kitalpha do Victorii-sama skończyło się na dobre - czas było przejść do ostatniej części, która miała na celu wyćwiczenie zwiększonej zwinności i szybkości. Bieg i lot muszą być niezwykle precyzyjne, by móc manewrować w trudnych warunkach, a przy silniejszych wrogach - może się to okazać niezwykle istotne, by oko nadążało z dłonią. W związku z tym czas było na mały tor przeszkód z elementami lotu. Shiva rozbiegł się i starał się szybko i zręcznie pokonywać kolejne segmenty doliny. W pewnym momencie znalazł się na linii osuwiska - musiał więc zręcznie przeskoczyć na powalone drzewo i po niewielkich kłodach przedostać się na drugą stronę rzeki, która płynęła w dolinie. Przed Androidem stanęło niezwykle skomplikowane zadanie - trzeba było odbijając się od ścian i chwytając gałęzi przebrnąć nad kamiennymi szpikulcami, które na pewno zakończyłyby żywot Androida, gdyby na nie wpadł. Przygotowując dłonie i skupiając się na swojej trasie Shiva rozpędził się i ruszył w kierunku skałek. Szybkie i zwinne odbicia grały w parze z niemalże małpią precyzją skakania z gałęzi na gałąź. Ostatecznie Android zawahał się w niebezpiecznym punkcie, z którego postanowił uciec saltem. O mały włos nie stracił nogi, ale udało mu się utrzymać równowagę. Następnie pozostał już tylko lot przez skalistą jaskinię. Było w niej pełno stalaktytów, stalagmitów i stalagnatów, a chłód jaki panował wewnątrz nie ułatwiał wcale przeprawy. Shiva ustawił się i wzleciał na niedużą wysokość. W kolejnej sekundzie ruszył odważnie w głąb jaskini mijając nietoperze i w końcu trafiając na wyrastające niczym dżdżownice po deszczu wypustki skalne. Kilka obrotów, zwrot w prawo, zwrot w lewo, a w końcu również i pętla - pozwoliły osobnikowi przebrnąć przez jaskinię w nienaruszonym stanie. Gdy trening nareszcie dobiegł końca Shiva otarł pot z czoła i postanowił spędzić resztę czasu na medytacji w ciszy. Uspokojenie organizmu po treningu było równie ważne, co przed nim. Noc dopiero się zaczynała, a coś mówiło mu, że to dopiero początek doznań, jakie go czekają w górach.
avatar
S.H.I.V.A.
Liczba postów : 14
Join date : 09/08/2021
Age : 25

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Nie Sie 15, 2021 8:22 pm
Cold, Cold Night Part 2
Trening #002
Ta noc była wyjątkowa chłodna. Śnieg uderzał coraz mocniej, a obwody Shivy odczuwały to drastycznie. Nie zmieniało to faktu, iż android musiał stać się silniejszy, jeśli miał powstrzymać RR. Wtedy też w jego głowie zrodziło się mnóstwo pomysłów. Czy posunie się do zabójstwa swojej mentorki? Może spróbuje przekabacić ją na swoją stronę? A może ... przejąć kontrolę nad RR? Po co niszczyć, skoro można przekierować? Może to jest droga dla niego? Shiva długo myślał, aż w końcu postanowił rozprostować kończyny i odbyć kolejny trening. Tym razem w gęstej burzy śnieżnej, która nie zamierzała ustąpić. Lot androida był szybki i skoordynowany, co umożliwiło mu rozpoczęcie prawdziwego treningu wytrzymałościowego. Jeśli chciał być Androidem, którego pragnęła Pani Gero zanim przeszła na ich stronę - musiał stać się silny. Ruch podczas niskiej temperatury nie należały do najprostszych jednak dzięki temu Shiva mógł trenować podróż w trudnych warunkach. Kontrola Ki była tutaj kluczowa, gdyż pozwalała ona na zachowanie energii i ciepła dookoła. W ten sposób temperatura i śnieg nie były dla niego takim problemem. Jego wewnętrzne AI spisywało się fantastycznie, co ułatwiło znacznie asymilację z otoczeniem. Szybki zwrot w lewo, w prawo, wzlot i zlot - by na koniec móc również wykonywać spirale. Jego poprzednie treningi sporo wniosły do jego obecnych poczynań. Shiva czuł lekkość i mniejszy opór przy wykonywaniu trudnych manewrów. W ten sposób w okamgnieniu znalazł się na drugim końcu przełęczy. Śnieżyca wkrótce zamieniła się w prawdziwą wichurę, tworząc nawet śnieżne tornado. Idealny sparing partner dla Androida! Shiva rozgrzał dokładnie nogi i dłonie. Przekalkulował dokładnie trasę i parametry lotu. Mogła to być droga w jedną stronę, a mogło się okazać, że ten wyczyn przejdzie do historii. Śnieżne tornado - rzadki okaz, a wykorzystany zostanie przez Shivę do tak trywialnego celu. Cóż, najwidoczniej w jego mniemaniu cel uświęcał środki. Rozpędzony Android wleciał z olbrzymią prędkością prosto w tornado i wykonywał ruch rotacyjny w kierunku przeciwnym do obrotów powietrza w trąbie powietrznej. Wiedział że nie będzie to łatwe, a wręcz śmiertelnie trudne - lecz musiał podjąć się zadania... oto Shiva próbował zatrzymać tornado niczym pewien nastolatek w czerwonym kubraczku z symbolem pioruna na klacie. Z początku wiatr był niezwykle rwący, jednak po kilku sekundach Android dostosował się i mógł powoli napierać na strugę powietrza, która powstrzymywała jego lot, a jednocześnie on powstrzymywał jej rotację. Tornado kontra Shiva - to starcie trwało długo i nie powinno się udać, jednak kuriozum zdarzeń sprawiło, że po długiej batalii Android ostatecznie zaczął wygrywać. W jednej chwili można było zaobserwować jak jegomość frunie dookoła i tworzy kontraprąd powietrzny - powodując zatrzymywanie się, a w końcu i zniknięcie tornada. Ruch cyrkulacyjny  bardzo wymęczył Shivę, jednak Android był z siebie dumny. Po chwili zachwiał się i potrzebował odpoczynku. Znalazł niedaleko jaskinię, która wydała mu się dziwnie znajoma. Usiadł w niej i oparł się o ścianę, by następnie rozpocząć medytację w celu odpoczynku. Obudziło go radosne liźnięcie w polik. Była to Songerie! Jego przyjaciółka - niedźwiedzica polarna i jej młode, które zupełnym przypadkiem przypałętały się akurat do tej jaskini. Spotkanie po tak długim czasie wydało się Androidowi niezwykłym zrządzeniem losu, które sprawiło, iż w jego układach coś zakołatało. Pozbawiony emocji Shiva uśmiechnął się i pogłaskał Songerie. Wiedział, że to dopiero początek i nie raz jeszcze się spotkają. Silny sojusznik czekał na niego w górach - tam gdzie mróz i ziąb. Gdy wizyta dobiegła końca jegomość postanowił tym razem udać się na trening w nieco innym miejscu. Przedzierając się przez skalne odmęty gór - Shiva starał się też trenować swoją umiejętność kontroli Ki i przesyłanie jej do pięści, by móc wywołać silny cios niszczący kamienne skupiska, które blokowały mu drogę. Wpierw oddech, potem przeniesienie energii, następnie cios i wypuszczenie energii w postaci solidnego łamacza. Następnie Shiva postanowił poćwiczyć ciut łączenie ataków z technikami sztuk walki, które przestudiował. Wkrótce można było oglądać Androida bijącego pięścią, liściem, kolanem, stopą, a nawet głową. Silne ciosy łamały kamienie jeden za drugim, jednocześnie nie wypuszczając redundantnie Ki. W ten sposób Shiva zachował energię, która mogła mu się przydać na później. Samokontrola połączona z olbrzymim wysiłkiem  miały zapewnić Androidowi również trening siły. Trening w zimnej atmosferze przyniósł spore efekty, a przede wszystkim nową nadzieję. Szybkość i wytrzymałość pomogły Androidowi pokonać tornado i burzę śnieżną. Przygody w górach w prawdzie powoli dobiegały końca, jednak to, co w nich zaszło - zapadło Androidowi głęboko w pamięć. Przyjaciele, cel, dywagacje na temat tego, jak spełnić swoje przeznaczenie - to wszystko sprawiło, że góry były nieodłącznym fragmentem pamięci jegomościa. Niestety, nim mógł bezpiecznie dostać się na dół - Shiva dostał kolejnego ataku migreny. Gdy wylądował awaryjnie mógł uspokoić się i skupić na tym, co widzi. Pani Gero chcąca śmierci swojego męża i całego RR, dziwna kobieta, która płacze... obrońcy Ziemii... boskie jestestwo... nie mógł nic z tego zrozumieć, ale miał flashbacki jakby z innej rzeczywistości. Nie potrafił zrozumieć, co widzi i czemu... skupił się na jednej myśli i wówczas ujrzał... -Clarissa...- nie wiedział, czemu wypowiedział to imię. Ujrzał dziewczynę, która dbała o niego, wyglądała na bliską mu. Z jakiejś przyczyny przypisywał jej imię Clarissa, jednak nie potrafił skojarzyć dlaczego... skąd ją zna? Czemu jej nie pamięta? Zimna noc ściągnęła na niego nowe pytania, lecz żadnych odpowiedzi. Mimo to Shiva wiedział, że przed nim długa droga i tylko on mógł pokierować swoimi losami. Być może kiedyś na pytania znajdą się odpowiedzi, teraz jednak trzeba było skupić się na odnalezieniu mechanika, który naprawi jego uszkodzone układy.
avatar
S.H.I.V.A.
Liczba postów : 14
Join date : 09/08/2021
Age : 25

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Nie Sie 29, 2021 11:56 pm
Last Location: Swanlake Lab
Current Location: Tsurumai-Tsuburi Mountains
Prologue

Some time later...
Baby 10 poruszała się dość szybkim krokiem. Po niewielkim zamieszaniu w mroźnym obozie musiała się stamtąd oddalić. Stopy zaprowadziły ją do dobrze jej znanej jaskini. Songerie wyszła jej na spotkanie i o dziwo nie rzuciła się gniewnie. Najwidoczniej AI wyprodukowało odpowiednie feromony, by niedźwiedzica rozpoznała Shivę. Przytuliła się do Baby 10, która delikatnie pogłaskała ją, a następnie jej młode. W tym miejscu Baby mogła nareszcie odpocząć i przemyśleć wszystko to, co działo się w ostatnich dniach. Te góry były diabelnie niebezpieczne. Plotki, które usłyszała w obozie wskazują na obecność niejakiego Flappe w domku niedaleko Jingle Village. To był kierunek, w którym Baby udała się raźnym krokiem i z pewnością siebie godną divy. Co jakiś czas poprawiając stanik, który siłą rzeczy ją uwierał - dziewczyna zmuszona była przemieszczać się skrępowana jak klienci polskiego PKP. Ostatecznie odnalazła jedynie zimno i dużo śniegu, który opadał powolnie na jej ramiona. Na szczęście Androidy nie odczuwają prawdziwego zimna, a jedynie symulowane... Gdy droga stała się zbyt kręta - przed dziewczyną pojawiła się stara chatka. Podobna do tej, którą odwiedziła jakiś czas temu, gdy uciekała przed RR. Tym razem jednak zastała ją w stanie nienaruszonym, jakby ktoś tu mieszkał. Niestety nie odważyła się tam wejść. Gdy spojrzała na tabliczkę ujrzała nazwisko "Winters", które z jakiejś przyczyny wydało jej się znajome. Wtedy też dostała ogromnej migreny, która przeistoczyła się w wizerunek Elijah Wintersa - pierwotnego wcielenia Shivy. To właśnie jego pozostałości kryły się pod warstwą metalu przeszytą AI. Baby 10 nie wiedziała, co właśnie się stało, jednak nagle zaczęła się identyfikować jako Elijah Winters. Shiva poznał swoje pierwotne wcielenie, jednak nie potrafił nic o nim powiedzieć, poza imieniem, nazwiskiem i wyglądem. Jakby ktoś mu tę część pamięci odciął... trzeba będzie szybko znaleźć tego mechanika... Baby ruszyła przed siebie z nadzieją, że wkrótce wydostanie się z gór...
@Beerus
@Beerus
Liczba postów : 63
Join date : 17/07/2021
Age : 32

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Pon Sie 30, 2021 2:14 pm
No MG modo

No więc co by tu dużo nie mówić, twoja podróż w nieznane jak na razie nie przynosiła owocnych skutków. Jedynie co to śnieg w oczy i coraz większa zamieć, najlepiej byłoby obrać kierunek jakiejkolwiek jaskini lub domku by się skryć. Jednak android nie potrzebuje zbytnio się grzać. Cóż, wracając do podróży. Wyjścia z gór widać nie było, jednak mogłeś dostrzec sylwetkę. Sylwetkę kogoś lub czegoś, co zbliżało się twoją stronę. Im bliżej, tym bardziej nabierało to szczegółowych kształtów. Po chwili na przeciw ciebie stanął ubrany w gruby i zasłaniający całe ciałko kożuch, gość. Był on twojego wzrostu, twarzy nie było widać bo miał gogle i szal. Wędrował samotnie, zupełnie jak ty.
- Nie za zimno ci?
Spytał spoglądając na twój ubiór, po chwili odwrócił się do ciebie plecami.
- Choć nieopodal jest mój dom, będziesz mogła przeczekać tam burzę.
Dodał i zaczął iść przed siebie, widać czasami zdarzają się dobre duszki w takich miejscach.
avatar
S.H.I.V.A.
Liczba postów : 14
Join date : 09/08/2021
Age : 25

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Wto Wrz 07, 2021 9:33 pm
Last Location: Swanlake Lab
Current Location: Tsurumai-Tsuburi Mountains
Prologue

Baby 10 choć z tyłu głowy miała tryb obronny - postanowiła pójść za tajemniczym nieznajomym i schronić się przed śnieżycą. Wiedziała, że rzadko zdarza się ktoś tak łaskawy w takim klimacie. Odkąd opuściła Songerie - musiała liczyć się z tym, że ludzie nie są tak lojalni jak zwierzęta. -Awww~ Dziękuję Panu, Panie... - powiedziała zalotnym głosem i zarumieniła się delikatnie, kładąc dłonie na policzki. Gdyby nie fakt, że Shiva doskonale potrafił zmienić osobowość dzięki zaawansowanemu AI - pewnie wkopałby się głęboko w rów. Miał nadzieję, że postać Baby 10 posłuży mu za kamuflaż przez jakiś czas - dopóki nie będzie mógł z powrotem zmienić się w formę [ Icicle ]. Tymczasem droga prowadziła przez śnieżne góry i podobno prowadziła do domku jegomościa, którego w zasadzie dziewczyna nie znała. -Nazywam się Baby, Baby 10. Przepraszam za swoją ciekawość, ale nie sądziłam, że ktoś mieszka po tej stronie gór. Odkąd porzucił mnie tutaj ten bęcwał... staram się dotrzeć do cywilizacji. - powiedziała niby, by zagaić rozmowę, a tak naprawdę, by wyciągnąć informacje o swoim 'wybawcy', o ile nim faktycznie był i nie pragnął przelecieć seksownej laleczki, by następnie porzucić ją na środku lodowego pustkowia. Trzeba bowiem podkreślić, że Baby 10 była flirciarska, ale nie potrafiła się przywiązać do nikogo na stałe. Kochała być w centrum uwagi i zabawę męskimi sercami. Nienawidziła natomiast zboczeńców i każdy, kto dotknął ją bez zgody, kończył z zębami na podłodze. W każdym razie Baby 10 starała się poznać swojego 'wybawcę' i zapełnić drogę rozmową, która być może pozwoli jej uzyskać przydatne informacje...
@Beerus
@Beerus
Liczba postów : 63
Join date : 17/07/2021
Age : 32

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Sro Wrz 08, 2021 5:38 pm
Mg mode

No po dotarciu do domku, wszyscy wygodnie się rozsiedli. Sam nieznajomy zaczął zdejmować z siebie ubranie, po kilku chwilach ujawnił swoją całkowitą postać.
Spoiler:
Starszy osobnik w okularach z siwą główką. Po rozebraniu się, wyciągnął z kieszeni papierosa i pozwolił sobie zapalić.
- Nazywam się Poe, witaj w moim domku wypoczynkowym.
Odparł, po czym usiadł sobie wygodnie przy kominku który jeszcze dawał jakieś resztki ognia. Poe sięgnął po kilka drewienek i dorzucił do ognia, po czym ponownie na ciebie spojrzał. Wysłuchawszy twojej historii, podrapał się po główce.
- Ogólnie tutaj nie mieszkam, tylko przyjeżdżam na urlop.... Jednak jakim trzeba być człowiekiem, by porzucić tutaj kobietę i to jeszcze tak ubraną...
Mężczyzna zaczął się zastanawiać, przy okazji wypuszczając dym z ust. Coś mu chyba tutaj nie pasowało, ale to może jego wyobraźnia.
- Do cywilizacji jest kawałek drogi, ogólnie miałem się wybrać po drewno do sąsiedniego miasta. Jednak będę musiał chyba to przełożyć na jutro, zwłaszcza iż idzie burza,
Dodał, po czym wstał i powędrował do swojej kuchni, która była w sumie obok. Cały domek nie był nawet podzielony na pomieszczenia, no może poza łazienką.
- Na pewno zmarzłaś, zaparzę ci herbaty.
avatar
S.H.I.V.A.
Liczba postów : 14
Join date : 09/08/2021
Age : 25

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Sob Wrz 11, 2021 8:05 pm
Dziewczyna uśmiechnęła się słysząc, iż jej rozmówca przedstawił się jej. To wzbudza choć delikatny cień zaufania, szczególnie, iż faktycznie wyglądało na to, iż ten domek wypoczynkowy nie był często użytkowany.
Takie miejsce to wspaniała okazja, by uciec od codziennego zgiełku, ukryć się przed światem i móc przeczytać dobrą książkę. Ostatnio czytałam "Wicked" Gregory'ego Maguire'a. Cudowna książka. Poe, a czy Ty często czytasz książki?- postanowiła zagaić rozmowę. Następnie, gdy staruszek zwrócił uwagę na mężczyznę, Baby 10 posmutniała i spojrzała przez okno, chwytając się za ramiona.
Podróżowaliśmy w kierunku Orange City. Bywam czasem zgryźliwa, ale to nie dlatego mnie porzucił. Ktoś mu zapłacił, by się mnie pozbyć. Tak trafiłam na środek tego lodowego pustkowia... chcąc nie chcąc trafiłam do pobliskiego obozu, gdzie przenocowali mnie wojskowi. Niestety, po ich głowach chodziły okropne myśli... musiałam stamtąd uciec. Tak trafiłam na Ciebie, Poe. - powiedziała nieco zasmucona. Shiva nie był pewny, czy sam zaczynał wierzyć w wyimaginowaną historię Baby 10, czy może faktycznie była ona częścią jej wspomnień. Miał nadzieję, że skoro nawet on powoli przestawał czuć tę granicę - staruszek również zaakceptuje historię jako fakt. Rozmowa wznowiła się, gdy Poe zaczął temat burzy.
Gdy sytuacja nieco się uspokoi, chętnie pomogę Ci z drewnem. Choć tak odwdzięczę się za Twoją gościnność.- po tych słowach Baby uśmiechnęła się i okryła futerkiem, które zostało jej ze stroju [ Icicle ]. W jednej chwili na dźwięk słowa 'herbata' - dziewczynie w oczach zaświeciły się gwiazdki -Achh, herbatka. Mój ulubiony napój! Z najmilszą chęcią, Poe. - trzeba wam bowiem wiedzieć, że nikt tak nie kochał herbaty jak Shiva. Najwidoczniej ta miłość zostawała z nim bez względu na to, czy był Iciclem, czy Baby 10. Gdy Poe zniknął za winklem, Android nagle dostał ataku. W wizji ujrzał ponownie Clarissę Winters i postać mężczyzny, który był z nią bardzo blisko... Shiva miał nadzieję, że flashbacki odejdą, jednak zmiana postaci tylko trochę je osłabiła. Najwidoczniej każda osobowość redukuje efekty i przywraca część wspomnień. Wciąż po głowie chodziły mu naprzemiennie nazwiska "Clarissa i Elijah Winters"... Wciąż jednak nie miał pewności, kim są te osoby.
@Beerus
@Beerus
Liczba postów : 63
Join date : 17/07/2021
Age : 32

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Wto Wrz 14, 2021 2:04 pm
Mg mode

Tematyka książek wpadła, a sam Poe obrócił główkę i spojrzał na małą biblioteczkę w kącie. Było tam ciut ciemno ale można było zauważyć, iż było tam koło czterdziestu książek.
- Tak, niestety moja kolekcja została już oczytana. Będę musiał pomyśleć nad zakupem kilku nowych książek, a skoro już znam tytuł jednej z nich. To przynajmniej jednej nie będę wybierał na ślepo.
Tak więc rozmowa kręciła się dalej, a sama opowieść nabierała więcej szczegółów i barw. Poe mógł tylko słuchać na tą chwilę i raz na jakiś czas komentować, choć nie podobała mu się ta historia.
- Huh czego to człowiek nie zrobi za pieniądze, cóż. Ważne, że udało ci się tutaj dotrzeć.
Po chwili Poe przyniósł herbatę, był to duży biały kubek na którym było napisane ,,Im hot'' czarnymi literami. Tak więc gdy znów mężczyzna usiadł, tym razem poszło o pomoc przy drewnie.
- Drewna jeszcze spokojnie starczy na jutro. Tak czy siak jutro odprowadzę cię do miasta i tak tam kupuję drewno, więc dwie pieczenie na jednym ogniu.
Odparł popijając herbatkę, następnie wskazał paluszkiem na łóżko po drugiej stronie.
- Możesz śmiało pójść spać, na całe szczęście mam rozkładany fotel.
Dorzucił Poe, no i zaczął się delektować herbatą i ogniem z ogniska.
avatar
S.H.I.V.A.
Liczba postów : 14
Join date : 09/08/2021
Age : 25

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Sob Wrz 18, 2021 12:01 am
Temat książek okazał się połączyć Baby i Poe. Rozprawiali o tym przez chwilę, jakie to książki przeczytali, co pragnęłiby przeczytać, czy jest taka, którą przeczytaliby ponownie. Temat szybko jednak przeszedł na jej historię, a gdy dziewczyna skończyła opowiadać swojemu wybawcy wymyśloną, acz bardzo szczegółową wersję zdarzeń - dało się odczuć, że staruszek nadal miał wątpliwości. Wprawdzie AI działało tak dobrze, że nawet sama Baby wierzyła w swoje słowa - jednakże należało zachować czujność, gdyby Poe okazał się być bardziej przebiegły i przenikliwy. Nie chcąc próbować się wybielić, by nie wzbudzić większych podejrzeń - Shiva poddał temat i postanowił wysłuchać Poe. Odprowadzenie do miasta wydawała się być wyrazem ciepłego serca staruszka, choć Baby nadal była nieufna - bała się ataku nożem w plecy. Jedyne, co teraz pozostało to dać się ponieść. Herbatka była wspaniała, czego Baby nie omieszkała oddać kucharzowi -Wspaniała herbata, czy mogę spytać jaki to gatunek? Jestem wielką koneserką herbat - zapytała z ciekawością i uśmiechem wymalowanym na twarzy. Wieczór minął na popijaniu ciepłego trunku, jednak wkrótce Shiva odczuł zmęczenie i postanowił udać się w kierunku łóżka, wskazanego przez staruszka. -To niezwykle miłe z Twojej strony, Poe. Dziękuję - powiedziała i dała staruszkowi buziaka w policzek. W końcu nie każdy starszy Pan zrezygnuje z wygody dla obcej kobiety, by samemu wylegiwać się na niezbyt wygodnym rozkładanym fotelu. Gdy godzina zero nastała - Shiva odpoczął, jednak jego system wciąż pozostawał w gotowości do obrony w razie ataku.
@Beerus
@Beerus
Liczba postów : 63
Join date : 17/07/2021
Age : 32

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Wto Wrz 28, 2021 10:12 am
Mg mode

No cóż, pomijając już całowanie w polika i rozmowę o herbacie ziołowej z krzaka panpurapu, wszyscy postanowili pójść spać. A przynajmniej Poe, gdyż ty postanowiłaś czuwać całą noc. Sama noc minęła dość spokojnie, ognisko paliło się do samego rana. Kiedy tylko nastał świt, Poe obudził się i pierwsze co zrobił to śniadanie. Była to jajecznica na boczku i do tego kubek gorącej herbaty, oczywiście ty czuwałeś całą noc. Jednak, mężczyzna i tak postanowił podejść by ciebie niby obudzić.
Śniadanie gotowe, zaraz po nim ruszamy do miasta.
Rzekł na spokojnie, po czym skierował się do szafy w poszukiwaniu jakiś rzeczy. W czasie gdy wstawałaś z łóżka, Poe po chwili przyniósł długi zimowy płaszcz i parę zimowych butów oraz zimową czapkę. Wszystko było ze skóry w kolorze jasnego brązu.
- Na pewno ci się przyda na drogę.
Odpowiedział lekko się uśmiechając, po czym zaczął zajadać śniadanie. Na dworze padał lekki śnieżek, słońce było na horyzoncie i wydawało się dość znośnie. Tak więc droga do miasta powinna być raczej miła, choć nie za ciepłą. Herbata była ta co wczoraj, ziołowa panpurapu. Była ona ściągana z drugiego końca ziemi, jedna z najlepszych herbat na świecie, no ale kto co lubi. Wiadomo przecież nie każdy lubi herbatę, może kawę? Nie? Ja sam wolę rum albo jakiś dobry trunek. No ale kto przejmuje się narratorem?!
Sponsored content

Góry Tsurumai-Tsuburi Empty Re: Góry Tsurumai-Tsuburi

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach